Szalony mecz z Orłem
Tak właśnie miał wyglądać ten mecz. Obie ekipy ofensywne, grające bez kalkulacji. Wiedzieliśmy wszystko o rywalu i byliśmy przygotowani na walkę na całym boisku. Początek był wyrównany i to Valencja miała kilka sytuacji, które powinny dać nam prowadzenie. Niestety nic nie wpadło ale za to kilka niejasnych decyzji sędziów, którzy podgrzali atmosferę na boisku sprawiło, że po 7 minutach mieliśmy 4 faule i musieliśmy grać mega ostrożnie na tle wybieganego i zadziornego przeciwnika. Brawa dla moich kolegów za mądrą grę i rozwagę. Niestety w końcówce piłkę ręką niefortunnie zagrywa w polu karnym Tomek, który ratuje beznadziejną sytuację i dostajemy rzut karny po którym przegrywamy 0-1. Mając na koncie te faule musimy dograć do przerwy ale w dosłownie ostatnich sekundach los się do nas uśmiecha. Krzysiek wymienia piłkę z Pchełą i równo z syreną oddaje prawdopodobnie życiowy strzał z dystansu i piłka ściąga pajęczynę z bramki Orła. Chwila konsternacji czy aby sędziowie tą bramkę uznają ale suma sumarum mamy remis.
Druga odsłona jest dalej toczona w zwariowanym tempie. Fantastycznie broni Rafał. Jego kolega po fachu z drużyny przeciwnej też broni w niemożliwych sytuacjach. Powiem wprost - tyle zmarnowanych setek w naszym wykonaniu nie widziałem już dawno. Orzeł też kilka razy się myli i dalej na tablicy mamy remis. Wreszcie na 3 minuty przed końcem Dawid znajduje drogę do bramki. 2-1 dla Valencji ale mecz jeszcze trwa. W ostatniej minucie dzieją się rzeczy szalone. Najpierw 3 na 1 wychodzi Valencja i .. znów marnuje okazję na dobicie przeciwnika co przeradza się w kontrę i 2 na 1 idzie na nas Orzeł i ... Rafi robi różnicę broniąc nam tyłek. Ostatnie sekundy to rozpaczliwe wbicie piłki w nasze pole karne, w którym przy ofiarnej interwencji faulowany jest nasz bramkarz. 5-ty faul i mamy karny przedłużony. Desygnujemy Tomka, który pewnie i bez dyskusji pokonuje bramkarza i kończy mecz. Valencja wygrywa w bardzo wyrównanym meczu, szybkim, pełnym emocji i zwrotów akcji. Punkty bezcenne. Brawa w tym meczu należą się przede wszystkim obu bramkarzom i dlatego jest tak mały wynik.
Valencja - Orzeł Faliszówka 3-1
bramki: wujek, Dawid, Tomek
Komentarze