Nieskuteczni do bólu ...
Niestety przyszła pierwsza porażka w tym sezonie. Przegraliśmy z drużyną Orzeszków ze Świerzowej 2-4. Mecz był pełen walki i zaangażowania ale my mieliśmy więcej problemów. Zaczęło się od niedyspozycji trzech naszych zawodników a skończyło się na strasznej indolencji strzeleckiej. Mecz nie ułożył się nam za dobrze. Za wysoko wyszliśmy, dostaliśmy piłkę za plecy i karny, który był (nie był) i Orzeszki wyszły na prowadzenie. Valencja zaatakowała i znów zaspała w obronie i zrobiło się 0-2. Troszkę rozwścieczeni zaatakowaliśmy i z natury gdy jak człowiek bardzo chce to wtedy jest na przekór odwrotnie. Akcje zaczęły się fajnie zazębiać i sam osobiście w przeciągu minuty mogłem doprowadzić do remisu ale niestety fatalnie przestrzeliłem lub trafiłem w bramkarza. Jeszcze w tej części mieliśmy wolny z pola karnego ale też brakło karasiowi precyzji. Po przerwie postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Szturm bramki Orzeszków trwał w najlepsze i kolejne setki, które marnowaliśmy doprowadzały nas do białej gorączki. Piter grał z kontuzją ale mimo wszystko coś tam powinien trafić ale to nie był jak się później okazało jego dzień ale żeby doprecyzować nie szło praktycznie całej drużynie. Gdy napieraliśmy coraz mocniej dostaliśmy kontrę po naszej stracie pod bramką rywala i jedyne wyjście Orzeszków dało im trzeciego gola. 0-3 wyglądało fatalnie. Zryw i wreszcie po akcji karaś - lamas nasz kolega daje nam pierwszą bramkę. Robimy pressing i rywal się gubi. Do źle zagranej piłki dopada karaś i mamy 2-3 i 5 minut do końca. Pełen ofens na bramkę! Atakujemy, strzelamy, marnujemy i tak w kółko. Ostatnia minuta i Orzeszki nas dobijają. Jeszcze wujek na sekundy przed końcem stempluje poprzeczkę i to jest jakby symbol niemocy i dzisiejszej naszej porażki. Zagraliśmy z sercem, walczyliśmy tego nie można nikomu zarzucić. Trafił się dzień indolencji i trzeba to przyjąć na klatę. Trzeba też dodać, że szczęście które nam dopisało tydzień temu teraz było po drugiej stronie boiska. Zbieramy siły na Marpol w następnej kolejce żeby szybko się odkuć.
Komentarze