Tylko REMIS z OBI

Niestety nie udało się nam tego meczu wygrać ale z drugiej strony nie przegraliśmy z rzędu  kolejnego spotkania . Mecz był z tych z gatunku - ciężkich. Tak się złożyło, że grała czwarta z trzecią ekipą w tabeli i ewentualna wygrana mogła dać nam niespodziewane miejsce na pudle. Znając naszego przeciwnika nastawiliśmy się bardziej na fizyczną walkę, której w meczu nie brakowało ale osobiście spodziewałem się większej "masakry" a skończyło się tylko na kilku spięciach. Początek spotkania zaczęliśmy wreszcie dobrze. Staraliśmy się przejąć inicjatywę i oddalić grę od Rafała. Mecz toczył się głównie w środku boiska i mało było klarownych sytuacji. Mieliśmy też dobre akcje ofensywne kończone strzałami ale to OBI po dwóch naszych błędach w obronie miało jakby nie patrzeć setki.

Po zmianie stron wyszliśmy wyżej do pressingu i nasze akcje nabierały rumieńców. Oczywiście cały czas graliśmy uważnie w obronie i tu muszę pochwalić chłopaków bo każdy z nas pomagał w tyłach a w ostateczności mieliśmy Rafała, który bronił bardzo pewnie. Po pewnym czasie nasza przewaga została udokumentowana kilkoma świetnymi akcjami po których nie wiadomo dlaczego nie wyszliśmy na prowadzenie. Misiek i szczególnie Karaś bombardowali bramkarza OBI ale ten bronił wręcz fenomenalnie. Raz nawet wszyscy uwierzyliśmy że padł gol ale niestety Karaś minimalnie spudłował. W kolejnej akcji po raz n-ty strzał wybronił nam bramkarz i z dobitką do pustej ruszył Piter ale... obrońca ofiarnie z linii wybija i dalej jest remis. Dążymy to celu bo wiemy, że jedna bramka może zakończyć ten mecz ale naprawdę pomimo bardzo solidnej gry nie możemy skończyć naszych akcji. Od czasu do czasu OBI groźnie kontruje ale wynik już do końca nie ulega zmianie. Remis, punkt tylko choć cieszy to jednak gdzieś w głowie słychać, że mogło być lepiej. Nie ma oczywiście co biadolić bo mecz był dobry w naszym wykonaniu, po prostu brakło tylko wisienki na torcie. 

Przed nami ostatnie 4 spotkania, w których może się wiele wydarzyć. Po innych wynikach w lidze można zauważyć, że nie ma już ekipy która by nie przegrała i nie ma też jakiegoś zespołu nie do pokonania więc wszystko się może zdarzyć.