Klęska i rehabilitacja Valencji
Miniony weekend 21-22.02 był dość istotny ze względu na ewentualną możliwość włączenia się naszego zespołu do walki o 1 ligę. Przed sezonem pewnie każdy by nam kazał popukać się w czoło lecz rzeczywistość była dla nas bardziej optymistyczna. Niestety na tym można skończyć pozytywy bo duże kłopoty kadrowe na koniec ligi dość mocno nami zachwiało. Karaś i Lamas wyjechali za granice do pracy, natomiast Misiek I Piotrek doznali poważnych kontuzji i już nam w tej edycji nie pomogą. Jakby nie patrzeć straciliśmy połowę drużyny i musieliśmy dobierać rezerwowych.
Sobotni mecz z Misiem mieliśmy zagrać mądrze i jak najdłużej bez straty bramki. Plan był realizowany tylko 4 minuty, w których mogliśmy nawet wyjść na prowadzenie lecz świetny strzał Pawła zatrzymał się na słupku. Po zmianach w naszych szeregach zaczął się dramat. Trzy minuty i 0-3. Po tym nokaucie już się nie podnieśliśmy. Siadła gra, siadło morale a i biegać i walczyć się wszystkim nie chciało na maksa. Wynik 1-8 jest wstydliwy ale w tym dniu jeśli Miś by bardzo chciał to dwucyfrówka była by formalnością. Valencja solidną grą od startu ligi nie przywykła do takich batów i można tylko żałować, że nie mogliśmy walczyć w pełnym składzie jak równy z równym.
Niedziela to mecz z Arni, które też z problemami kadrowymi a Valencja w jeszcze słabszym zestawieniu niż w sobotę. Podrażnieni sobotnim blamażem wyszliśmy na mecz z nastawieniem walki i wybiegania tego meczu. Zagraliśmy wyżej od naszej bramki i choć początek należał do Arni to po świetnej akcji Łukaszenki i podaniu w tempo do Tomka, ten wyprowadza nas na prowadzenie. Uważni w tyłach próbowaliśmy strzelić drugiego gola ale nasze poczynania były trochę szarpane ( wiadomo kadra ) ale po przerwie dopięliśmy swego. Hat-trikiem popisał się Łukaszenka, dwukrotnie asystował Paweł. Ważne, że nie daliśmy sobie strzelić żadnej bramki w czym duża zasługa Rafała. Poprawiły się nam delikatnie humory i już myślimy jak zagrać ostatni mecz w tym sezonie z Cosmosem. Problemy ze składem będą ale postaramy się wycisnąć na koniec ile się da, żeby fajnie zakończyć ten udany sezon.
Valencja - Miś 1:8
Valencja - Arni 4:0
Komentarze