Valencja w sezonie 2015/16
Skład na sezon 2015/16 to skład szyty na miarę. W 9-cio osobowej kadrze nie ma ani jednej przypadkowej osoby. Wszyscy się znają od lat a nowi koledzy mieli czas na integrację od wakacji. Wspólnie podjęliśmy decyzję, że nie będziemy na siłę wpisywać do "rubryczek" ludzi, którzy primo: nie będą chodzić na treningi ( te są regularnie od września ), będą traktować drużynę na zasadzie "jak mi się zachce to przyjdę od święta na ligę", nie będą integrować się poza piłką itd. Każdy kto kiedyś próbował zebrać ekipę i jakby nie patrzeć próbował "coś" z tego zrobić wie doskonale, że nie jest to takie proste. Przeważnie zapał do gry ma jakieś 50-60 % ludzi. Reszta podchodzi do tego na zasadzie zapchania czasu a kolejny procent to dzieci z gimnazjum (niekoniecznie młodzi) tzn ich myślenie czyli "zlewka i jakoś to będzie". Tak skonstruowana całość funkcjonuje tylko do momentu dobrych wyników, gdy te się kończą nagle drużyna znika z naszego otoczenia. Tak niestety jest co roku i każdy to widzi że liga niebezpiecznie się kurczy. Receptą na stworzenie fajnej ekipy jest zebranie ludzi którzy się potrafią dogadać na hali i przede wszystkim poza nią i co najważniejsze nie gwiazdorzą!!!. Ta ostatnia przypadłość jest niestety bardzo destrukcyjna. Ilość osób jest nieważna choć pasuje mieć nie mniej niż 7.
Valencja na dzień dzisiejszy tworzona jest przez dziewięciu kolegów. W mojej ocenie jest to zgrana paczka. Od wakacji przekonało nas do siebie tylko dwóch gości- Wiktor Zychiewicz oraz Mateusz Kustroń. Konrad Kwolek ze względu, że grał już wcześniej u nas kilka sezonów temu nie musiał tego robić.
Wybiegając trochę w przód i analizując sytuację z poprzednich lat zdajemy sobie sprawę, że zagranie całego sezonu w 9 osób jest dość ryzykowne a ostatnie lata pokazywały, ze w naszym przypadku niemożliwe. Lamas ma pracę, która eliminuje go praktycznie z połowy gierek. W ten sposób dmuchając na zimne prawdopodobnie dopiszemy jedną osobę do kadry i chciałbym mieć nadzieję, że będzie to definitywne zakończenie naszego składu. Ten 10-ty oczywiście najlepiej by było gdyby był z naszego środowiska. Oby tylko kontuzje nas omijały bo to potrafi zniszczyć cały system .
Celem Valencji będzie wygrywanie w każdym meczu. Nie ma takiego zespołu w II lidze, którego nie można pokonać, są tylko żle zagrane mecze ;) Pół żartem i pół serio to dopiero po 5 kolejkach będzie można coś powróżyć z fusów. W tym momencie czekamy na weekend andrzejkowy gdzie zagramy z Błyskawicą Leśniówka i Orlewem Suchodół. Na poprzednim weekendzie nie było ligi ale zawodnicy Valencji przez cztery dni rozgrywali mecze kontrolne z różnymi przeciwnikami. Takiego intensywnego podejścia do sprawy nie pamiętam od czasów powstania Valencji. Oby to miało pozytywne przełożenie na powyższe mecze ligowe.
Do zobaczenia na parkiecie.
Komentarze